Im bliżej ewentualnej premiery, tym temat Samsunga Galaxy Note 21staje się coraz (haha) gorętszy. Po niezbyt udanej premierze w zeszłym roku, podczas której szczególnie podstawowy Galaxy Note 20 pokazał, że Samsung ma sporo do nadgonienia, jeżeli chce produkować "topowe" telefony, a już na pewno - sprzedawać je za tak wysoką cenę. Rynek bardzo szybko to zweryfikował i seria Note 20 zwyczajnie sprzedawała się źle. Na tyle źle, że już w listopadzie mówiło się o tym, że kolejnego Note'a może po prostu... nie być. Dodatkowo pojawiały się sprzeczne informacje odnośnie tego, co ma go zastąpić. Jedni mówili o Note 20 FE (znacznie lepiej wyceniony Galaxy S20 FE okazał się sukcesem) inni, że jego rolę przejmie Galaxy S21, do którego przecież dodano niedawno obsługę S-Pena. Dziś Samsung postanowił uciąć wątpliwości. A przynajmniej - ich część
To cię zainteresuje Ten Samsung Galaxy będzie miał wymienialną baterięSamsung zapowiada monitor ze SmartTV, telewizor microLED i projektorGalaxy Note - smartfony będą, ale nie w tym roku
Na 52 spotkaniu inwestorów Samsung Electronics, CEO oddziału - Ding-Jin Ko - zapowiedział jasno, że w tym roku "nie będzie nowego Galaxy Note". Jako oficjalny powód podał zamieszanie na rynku półprzewodników, co wcale nie musi być takie dalekie od prawdy - w końcu dużo nowych sprzętów elektronicznych, jak PS5, ma problemy z zapełnianiem półek. CEO dodał jednak bardzo szybko, że Samsung nie rezygnuje z serii i nowych modeli z serii Note możemy spodziewać się w przyszłych latach.
Oczywiście - nie można winić Samsunga za taki ruch. Nie ma on przecież obowiązku wypuszczania nowych Note'ów, a słaba sprzedaż w ubiegłym roku z pewnością ułatwiła podjęcie takiej decyzji. Oczywiście, do słabych wyników sprzedażowych nikt się nie przyzna, a problemy z ilością dostępnych komponentów (i zapewne ich ceną) są wystarczająco prawdopodobną wymówką, by nikt nie zadawał niewygodnych pytań. Nie znaczy to jednak, że temat nie budzi kolejnych znaków zapytania. Przede wszystkim - jak dwuletnia przerwa wpłynie na tę serię smartfonów. Czy konkurencja będzie w stanie wykorzystać nieobecność Note'a (i słabości ostatnich egzemplarzy) i zagospodarować niszę, jaką są duże smartfony ze świetnie działającym stylusem? Może tak, a może nisza jest tak mała, iż Samsung wie, że nikomu nie będzie się opłacało wchodzić na nowe wody i Note wróci niezagrożony.
Miejmy nadzieję, że Samsung dobrze wykorzysta czas, który sobie sam dał i że za nieco ponad rok będę mógł napisać, że wyciągnął nauczkę z poprzednich doświadczeń.
Czytaj dalej poniżej Samsung Galaxy S20 FE był sukcesem - czy S21 FE będzie równie udany? KRKrzysztof RojekPozazdrościli Apple M1, ARM i Radeon wkrótce w laptopie z Windows 10 KPKamil Pieczonka