Loading...

Polar Grit X - czy warto było czekać na ten zegarek? TEST | BieganieUskrzydla.pl - bieganie, trening, maraton

Polar Grit X - czy warto było czekać na ten zegarek? TEST | BieganieUskrzydla.pl - bieganie, trening, maraton

Polar Grit X pojawił się niczym spadająca kometa i uderzył z pełną prędkością w środowisko osób aktywnych fizycznie, które z powodu pandemii trochę przybrało na wadze. Czy premiera zegarka GPS w środku epidemii ma sens? Czy ten zegarek sportowy ma coś ciekawego do zaoferowania? Czy jest to produkt, który stanie się pożądanym narzędziem treningowym, a może podzieli los urządzeń o których już nikt nie pamięta?Polar Grit X - czy warto było czekać na ten zegarek? TEST | BieganieUskrzydla.pl - bieganie, trening, maraton

Polar Grit X pojawił się niespodziewanie, ponieważ nawet jeśli były subtelne przecieki, że fiński producent elektroniki użytkowej pracuje nad czymś nowym, to i tak większość osób od marca skupia swoją uwagę wokoło epidemii koronawirusa. W natłoku informacji dotyczących gospodarki – miejsc pracy a raczej ich braku, zamkniętych szkołach, uczelniach, granicach – czymże jest informacja o nowym produkcie dedykowanym sportowcom? Z drugiej strony, dawno nie było żadnej sprzętowej premiery ze strony marki Polar. Po serii Polar Vantage, w której znajdują się model M i model V, nastąpiła znaczna przerwa. Fani marki Polar od razu napiszą, że przecież Polar Ignite odbył swoją premierę w czerwcu 2019 roku, ale ja tego zegarka nie zaliczam do sprzętu nadającego się do sportów outdoorowych. Wracając do tematu długiej przerwy w premierach sprzętowych…. Czy to dobry sygnał mówiący o tym, że Polar Grit X jest dopracowany? Czy może jednak będzie to sprzęt dopracowywany na naszych oczach? Każdy początkowy użytkownik serii Vantage, który nabył sprzęt zaraz po premierze będzie wiedział o czym mówię.

O swoim pierwszym wrażeniu pisałem już po kilku godzinach użytkowania nowego Polar Grit X. Chciałem podzielić się na gorąco swoimi spostrzeżeniami. Zafascynował mnie ten produkt i w pełni pochłonął. Czas na odkrycie wszystkich kart i kompletnego wyniku testu.

Wygląd i jakość materiałów (lekki, genialny wyświetlacz, miękki pasek i dopracowane przyciski)

Zegarek Polar Grit X nie posiada dużego logo z nazwą marki, więc postawiono na dyskrecję. Urządzenie wyglądem przypomina wiele zegarków GPS dostępnych na rynku. Wiem, że to dla dużej grupy osób jest mocną zaletą. Zaletą, ponieważ nie rzuca się w oczy to, że nosi się sprzęt za 2 tysiące złotych – tyle kosztuje najnowsze urządzenie marki Polar. Na marginesie dopowiem, że na końcu tego testu będzie niespodzianka! Kod rabatowy na produkty fińskiej marki Polar, który uprawnia do prawie dowolnego zakupu z wysoką obniżką cenową! Więcej informacji będzie przy końcu recenzji.

Polar Grit X ma (moim zdaniem) naprawdę ładną bryłę (47 x 47 x 13 mm). Podoba mi się koperta, która została wykonana ze stali nierdzewnej z powłoką DLC (powłoka ta występuje tylko w czarnej wersji kolorystycznej; srebrna koperta jej nie posiada). DLC to rodzaj powłoki węglowej podobnej do diamentu – ekstremalnie twarda, niebywale odporna na ścieranie. Tego rodzaju powłoki stosuje się do zabezpieczania części silników, pomp, kompresorów, rolek, łożysk, czyli wszystkich tych elementów, które ze względu na ważną rolę muszą być bardzo trwałe.

Zegarek otrzymał certyfikat MIL-STD-810G, który dowodzi trwałości i odporności na wiele czynników zewnętrznych. Standard MIL-STD wywodzi się z armii amerykańskiej i obejmuje serię testów, które mają sprawdzić wytrzymałość urządzeń w typowych warunkach pracy i w transporcie. Temperatura robocza urządzenia to zakres od -20°C do 50°C. Tylna część zegarka została wykonana z polimeru, wzmacnianego włóknem szklanym. Wszystko to sprawia, że zegarek powinien przetrwać próbę czasu i wiele ekstremalnych biegów oraz maratonów. Wytrzymałość materiałów testowałem podczas rozpoczęcia sezonu na działce – przycinając drzewka, robiąc porządki, obijając zegarkiem po deskach do budowy cieplaka. Wiele razy uderzyłem nim o jakiś twardy przedmiot. Zegarek nie ma ani jednej rysy. Wygląda jak nowy.

Zegarek Polar Grit X posiada dotykowy, zawsze włączony i kolorowy wyświetlacz o rozmiarze 1,2” oraz rozdzielczości 240 na 240 pikseli. Szkiełko zostało wykonane z laminowanego szkła Gorilla. Producent informuje, że szkiełko pokryto specjalną powłoką, na której nie widać odcisków palców. To akurat nieprawda, ponieważ brudzi się tak samo jak wyświetlacze w innych zegarkach. Powłoka nie zwalnia nas od czyszczenia szkiełka. Jeśli wyświetlacz będzie zabrudzony, to informacje na nim prezentowane staną się mniej czytelne.

Gdy wyświetlacz jest zadbany, albo względnie czysty, to wszystkie wykresy czy informacje są dobrze widoczne. Nie trzeba długo wpatrywać się w wyświetlacz, żeby sprawdzić nasze parametry treningowe czy każde inne dane. Rozwijając dalej temat wyświetlacza, to jego obsługa przez dotyk jest genialnie dopracowana. Bardzo mi się podoba to, że zegarek reaguje szybko i dokładnie. Menu jest identycznie poukładane co w serii Polar Vantage, więc użytkownicy tych zegarków nie będą mieć trudności z przyswojeniem obsługi. Ogólnie rzecz ujmując menu jest zaprojektowane starannie oraz z dbałością o praktyczną stronę dostępu do informacji. Menu przewija się szybko, a dostęp do wskaźników, danych czy informacji jest przyjemny.

Podoba mi się także to, że w zegarku możemy dowolnie wymieniać paski! Polar Grit X jest kompatybilny ze standardowymi paskami 22 mm mocowanymi za pomocą teleskopów. Daje to ogromne możliwości zmiany wyglądu zegarka. Czarna koperta widoczna na zdjęciach jest uniwersalna i można do niej śmiało dopiąć wiele kolorystycznych opcji pasków. Muszę czegoś ciekawego poszukać na AliExpress lub innym serwisie (uśmiech).

Warto zwrócić szczególną uwagę na wodoodporność Polar Grit X, która wynosi WR100. Nawet Polar Vantage V ma niższą wodoszczelność (WR50), zaś Polar Vantage M posiada WR30. Widać od razu, że Grit X daje większe możliwości korzystania z niego w wodzie. Na koniec istotna jest także waga zegarka. Mój testowy egzemplarz ma jedynie 66 gram masy własnej. Zegarka nie czuć na nadgarstku! Nawet wielogodzinne noszenie zegarka na nadgarstku nie skutkuje chęcią jego chwilowego odpięcia i odpoczynku dla skóry. Sprzęt jest lekki, więc przyjemnie się go nosi!

Jeszcze jedno! Przyciski! Użyję słowa – genialne. To już chyba drugie lub trzecie pojawienie się tego określenia. Trudno, ale to słowo najlepiej obrazuje komfort obsługi Grit X. Pod tym względem jest to chyba najlepsze urządzenie jakie miałem na nadgarstku. Wielkość przycisków, ich układ, chropowata powierzchnia – to najmocniejsze strony. Są znacznie lepsze od tych w Polar Vantage V. W modelu VV są podłużne, dość małe, słabo się je wyczuwa. Polar Grit X udowadnia, że przyciski mogą zapewniać komfortową i zwyczajnie miłą obsługę. Dodatkowo przy każdym ich wciśnięciu lub korzystaniu z dotykowego wyświetlacza, zegarek generuje delikatną wibrację. Taki drobny szczegół, ale dla mnie mega przyjemny.

Solidny fundament Polar Grit X (typowe rozwiązania marki Polar + zapowiedź premierowych funkcji)

W zegarku Polar Grit X znajdziemy nie tylko popularne funkcje fińskiego producenta elektroniki, ale także kilka absolutnych premier. I to od nich zacznę. Inteligentny asystent uzupełniania energii FuelWise to funkcja przypominająca o uzupełnianiu energii i pomagająca utrzymać jej odpowiedni poziom podczas długich sesji treningowych. Zegarek możemy zaprogramować w trzech trybach – automatycznym, ręcznym i przypominającym o nawodnieniu.

Hill Splitter to kolejna premierowa funkcja dostępna dla użytkowników Polar Grit X, która informuje o wynikach uzyskiwanych podczas sesji treningowych na odcinkach prowadzących pod górę i w dół. Hill Splitter korzystając z danych GPS dotyczących prędkości i dystansu oraz danych barometrycznych o wysokości, automatycznie wykrywa wszystkie odcinki trasy biegnące pod górę oraz w dół. Na nadgarstku otrzymujemy dane, które możemy porównywać pomiędzy różnymi sesjami treningowymi, np. po to, aby sprawdzić nasze wyniki z kilku treningów na tych samych wzgórzach.

Planowanie trasy z serwisem Komoot to już trzecia premierowa funkcja dostępna w tym smartzegarku. Komoot to platforma, która umożliwia bardzo dokładne zaplanowanie wycieczki biegowej, rowerowej czy pieszej z uwzględnieniem wielu specyficznych danych terenowych, takich jak podejścia, zejścia, wysokość n.p.m. i tak dalej. Komoot ułatwia stworzenie trasy w trudniejszym terenie, ponieważ serwis skupił się na wielu aspektach dotyczących typów dróg. Trasy w Komoot podzielono na te, które nadają się na wędrówki piesze, rowerowe, biegowe czy wspinaczkowe. Komoot pomaga więc nie tylko zaplanować samą trasę, ale także dobrać typ nawierzchni pod naszą aktywność.

Widżet pogodowy. Tak. W tym zegarku marki Polar znajdziemy aplikację informującą o aktualnej pogodzie oraz o prognozie pogody na najbliższe 2 dni. Pakiet informacji pogodowych jest w zupełności wystarczający dla sportowców, którzy chcą planować aktywność fizyczną na świeżym powietrzu. Z drobną uwagą, która dotyczy biegania lub uprawiania innego sportu w górach lub obszarach podobnych. Wspomnę o tym podczas dokładnego omawiania widżetu pogodowego.

Zegarek jest wyposażony w nadgarstkowy pomiar tętna Polar Precision Prime. Jest to technologia, która została po raz pierwszy wprowadzona w zegarkach serii Polar Vantage. W urządzeniu Polar Grit X technologia ta ewoluowała zarówno pod względem budowy modułu do pomiaru tętna, jak i oprogramowania. Zegarki Polar Vantage posiadają 9 diod LED (5 zielonych i 4 czerwone). Dla przypomnienia w modelu Polar M430 jest tylko 6 zielonych diod LED. W najnowszym modelu dokonano zmiany, bowiem jest 10 diod LED (1 emituje zielone światło, 5 czerwone, 4 pomarańczowe).

Ostatnią nową funkcją jest informacja o źródłach energii z jakich korzystaliśmy w trakcie treningu. Jest to procentowe zestawienie zużytej energii podzielone na węglowodany, białka i tłuszcze.

Skupiłem się na przedstawieniu premierowych funkcji, ponieważ to one będą głównym przedmiotem moich testów. Wiele funkcji zostało umieszczonych w Polar Grit X, ale są one doskonale znane użytkownikom fińskiej marki. Wspomnę jedynie, że w pakiecie funkcji otrzymamy dostęp do:

Inteligentny asystent uzupełniania energii FuelWise, Hill Splitter, planowanie trasy z serwisem Komoot, „nowy” Polar Precision Prime – te funkcje oraz kilka dodatkowych będę dokładnie omawiać w dalszej części testu. Opiszę, jak sprawdzają się w praktyce, co mi się w nich podoba, a co nie przypadło mi do gustu.

Pomiar tętna na nadgarstku (budowa i dokładność)

Ten rozdział recenzji zaskoczy wiele osób. Technologia optycznego pomiaru tętna Polar Precision Prime zmieniła się pod względem ilości diod LED oraz oprogramowania. Zegarki Polar Vantage posiadają 9 diod LED (5 zielonych i 4 czerwone). W zegarku Polar M430 jest tylko 6 zielonych diod LED. W najnowszym modelu dokonano zmiany, bowiem jest aż 10 diod LED (1 emituje zielone światło, 5 czerwone, 4 pomarańczowe).

Wykonałem wiele testowych biegów, które miały na celu określenie dokładności danych nowego produktu. W pamięci miałem osiągi zegarków Vantage, które w dużym uproszczeniu nie były wybitne. Mówię tutaj o czasach, które nastąpiły zaraz po premierze Vantage M i Vantage V. Sprzęt był dopracowywany na oczach użytkowników i wielokrotnie zmieniano pewne części oprogramowania. Polar Precision Prime w zegarku Grit X ma zupełnie nową jakość! Tradycyjnie już przygotowałem stronę z interaktywnymi wykresami, gdzie opublikowane są dane z testowych treningów.

Jestem pozytywnie zaskoczony wysoką dokładnością Polar Grit X w sferze optycznego pomiaru tętna. Podczas treningów widziałem jakie odczyty zapewnia nowy zegarek i mogłem je porównywać z danymi z klatki piersiowej. Dopuszczałem do siebie myśl, że będzie dobrze, ale wolałem poczekać na moment, kiedy złożę ze sobą wszystkie dane. Fakty są następujące: 1. Precision Prime udoskonalono poprawiając dokładność informacji o tętnie z nadgarstka; 2. Polar Grit X nie zsuwa się z nadgarstka, starannie przylega do skóry, nie wymaga regulacji w czasie biegu. Wszystko to przekłada się na wysoki komfort użytkowania oraz większą dokładność podczas pomiarów; 3. Zegarek nie ma problemów z utrzymywaniem dokładności pomiarów zarówno w czasie długich treningów, jak również interwałów; 4. Zdarzają się tylko krótkie odstępstwa od danych o tętnie z pasa napiersiowego; 5. Wspomniane odstępstwa nie budzą moich obaw oraz nie powodują, że mam wątpliwości względem pozytywnej oceny działania Precision Prime. Podsumowując – zegarek został wyposażony w przyzwoitą technologię pomiaru tętna, której można zaufać. Nie zaobserwowałem, aby wskazania tętna były oderwane od rzeczywistości, np. różniły się o 50 uderzeń/minutę. Nie doświadczyłem także żadnych awarii ze strony pomiaru tętna – wykresy danych są pełnie, nie mają przerw w śledzeniu tętna. Jestem zadowolony z tego, że zegarek udowodnił swoją wartość.

Hill Splitter (omówienie funkcji)

Hill Splitter informuje o wynikach uzyskanych podczas sesji treningowej na odcinkach prowadzących pod górę i w dół. Jest to całkowicie zautomatyzowany system, który wykrywa wszystkie odcinki trasy. Hill Splitter korzysta z danych GPS dotyczących prędkości i dystansu oraz danych barometrycznych o wysokości.

W czasie aktywności fizycznej nie potrzebna jest absolutnie żadna reakcja użytkownika. Żeby widzieć informacje Hill Splitter na wyświetlaczu własnego zegarka należy wcześniej aktywować specjalny widok danych. Domyślenie ekran treningowy Hill Splitter jest włączony we wszystkich profilach sportowych typu bieganie, jazda na rowerze i sporty zjazdowe, ale może być dodany do każdego profilu sportowego wykorzystującego GPS i wysokość barometryczną.

Hill Splitter zapewnia wgląd w uzyskiwane parametry, takie jak dystans, prędkość, wzniesienie lub spadek, dla każdego wzgórza wykrytego na trasie. Hill Splitter wymaga stosowania częstotliwości zapisu danych GPS co 1 sekundę.

Specjalny widok danych Hill Splitter jest dla mnie przejrzysty i dobrze oddaje to, co dzieje się na trasie. Jak już wcześniej napisałem, na wyświetlaczu zegarka prezentowane są dane dotyczące bieżącego dystansu segmentu, wzniesienia lub spadku, prędkości oraz ilości odnotowanych zdarzeń. W tym miejscu brakuje mi jedynie informacji o bieżącej wartości tętna. W dalszym ciągu możemy przełączać się pomiędzy innymi ekranami danych, więc zapoznamy się z wieloma pozostałymi wskaźnikami, ale wymaga to klikania w przyciski. Wydaje mi się, że informacja o tętnie wzbogaciłaby ekran danych dedykowany funkcji Hill Splitter. To moje osobiste odczucie, ale nie u wszystkich użytkowników musi się ono pojawić.

Mocną stroną funkcji Hill Splitter jest automatyczne działanie. Trenując w terenie, sprzęt sam ustala wszystkie miejsca początkowe oraz końcowe konkretnych akcentów i robi to zarówno na odcinkach prowadzących w dół, jak i w górę. Wykonałem kilka treningów w terenie w celu sprawdzenia tej funkcji i widziałem w platformie Polar Flow, że odcinki biegane na tych samych wzgórzach mają zbliżony do siebie dystans oraz sumę przewyższeń/spadku. Co cieszy, bo to oznacza, że funkcja jest powtarzana, działa i poprawnie wylicza szereg danych.

Drugą mocną stroną Hill Splitter jest możliwość porównywania danych w Polar Flow lub w aplikacji mobilnej. Dane z różnych sesji możemy analizować pod kątem tego, jak radziliśmy sobie w biegu pod górę lub w dół na konkretnym wzgórzu. W Polar Flow widzimy czas trwania akcentu, dystans, sumę wzniesień/spadku terenu, średnią oraz maksymalną moc, średnie i maksymalne tempo. Całą sesję sportową uzupełniają informacje z czasowym (i procentowym) podziałem naszej aktywności na rodzaj terenu – płaski, poprowadzony w górę lub w dół. Podobam mi się takie ujęcie sprawy, ponieważ jest to praktyczna informacja.

Widzę duży potencjał dla tej funkcji podczas treningów terenowych. Zebrane dane z wielu treningów możemy porównywać. Zegarek automatycznie wylicza konkretne odcinki i przygotowuje dla nich kilka ciekawych i wartościowych danych. Ekran z informacjami jest czytelny, brakuje mi tutaj tylko wartości bieżącego tętna, ale to być może tylko moje pragnienie. Natomiast jest coś jeszcze… coś ważnego.

Należy zauważyć, że przejście (np. ze wzgórza do terenu płaskiego) następuje z pewnym opóźnieniem. Z moich obserwacji jest to nawet 50-80 metrów. W praktyce wygląda to tak, że od momentu rozpoczęcia biegu pod górę lub w dół, mija dłuższy czas zanim zegarek rozpocznie wyświetlanie informacji Hill Splitter. Działanie Hill Splitter jest więc mocno opóźnione, ale jest to także celowy zabieg.Zegarek nie będzie zaliczał do wzniesień przewyższeń poniżej 10 m wys. n.p.m., dlatego też musi on zaczekać czy jest to jedynie nieznaczna nierówność terenu czy faktycznie podbieg / podjazd. Na krótkich więc odcinkach nie ma możliwości opierania treningu o wskazania tej funkcji. Najlepszą sesją będzie więc trening na długich podejściach lub zejściach, gdzie sprzęt będzie miał zapas czasowy, aby wykazać, że poruszamy się po wzgórzu lub schodzimy z pewnej wysokości. Co ważne, zegarek Polar Grit X nie popełnia błędów z oznaczeniem punktu startowego i końcowego na mapie. Dane są liczone poprawnie, ale ich prezentacja na zegarku trwa dłużej. Być może w późniejszym czasie, za sprawą aktualizacji, szybkość wyświetlania danych ulegnie skróceniu. To wyłącznie moje domysły. W każdym razie, funkcja przypadła mi do gustu i daje ogromne możliwości w terenie.

Inteligentny asystent uzupełniania energii FuelWise (czy to ma sens?)

FuelWise jest asystentem uzupełniania energii. System dba o utrzymanie odpowiedniego poziomu nawodnienia oraz uzupełnianie podczas treningu węglowodanów. FuelWise sprawdzi się podczas długich treningów lub zawodów, ponieważ pomoże znaleźć optymalny sposób uzupełniania energii i utrzymania nawodnienia. FuelWise oferuje trzy rodzaje przypomnień: automatyczne przypomnienie o węglowodanach, ręczne przypomnienie o węglowodanach oraz przypomnienie o nawodnieniu.

Pierwsza opcja automatycznie wylicza zapotrzebowanie na węglowodany. Wyliczenia oparte są na przewidywanym czasie trwania aktywności i intensywności sesji. Ponadto przy szacowaniu zapotrzebowania na węglowodany uwzględniane są także informacje o treningach oraz dane fizyczne w tym wiek, płeć, wzrost, waga, tętno maksymalne, tętno spoczynkowe, wskaźnik VO2max, tętno progu tlenowego i beztlenowego. W moim przypadku automatyczne wyliczenie węglowodanów dla treningu biegowego trwającego 90 minut, o intensywności mieszczącej się w 3 strefie tętna, wskazuje, że będą potrzebować 1 żelu energetycznego (33 gram). Z zaznaczeniem, że jeśli sesja okaże się bardziej intensywna to mogę otrzymać więcej powiadomień. Prezentowana informacja została wyliczona przez algorytm marki Polar.

Ręczne przypomnienie o węglowodanach bazuje na informacji od użytkownika, który przed sesją określa częstotliwość w zakresie od 5 do 60 minut. Jeśli porcję żelu energetycznego o objętości 33 gram przyjmujemy co 30 minut, to w czasie 90 minutowego biegu otrzymamy dwa powiadomienia: w trzydziestej oraz sześćdziesiątej minucie biegu. Przypomnienie o nawodnieniu działa na podobnej zasadzie – wprowadzamy interwał czasowy od 5 do 60 minut.

Alerty we wszystkich trzech opcjach wyglądają bardzo słabo. Informacje o uzupełnieniu węglowodanów oraz alerty związane z zaplanowanym przyjęciem płynów, są krótkie i praktycznie niezauważalne. W czasie pierwszego takiego treningu, gdzie ustawiłem ręczne przypomnienie o węglowodanach co 25 minut oraz nawodnieniu co 20 minut, oba alerty uszły mojej uwadze. W instrukcji obsługi możemy znaleźć informację, że alert składa się z komunikatu prezentowanego na wyświetlaczu zegarka, wibracji oraz sygnału dźwiękowego. W praktyce komunikat wyświetlany jest przez 1-2 sekundy, później bezpowrotnie znika, dźwięk jest krótki i słabo słyszalny, zaś wibracja mało uporczywa. Wszystko to nie zdaje egzaminu już po 2 sekundach od alertu. Zdecydowanie lepszym rozwiązaniem byłoby utrzymywanie komunikatu na wyświetlaczu zegarka do momentu, kiedy użytkownik ręcznie nie wciśnie jakiegoś przycisku. Nawet jeśli ominiemy porę jedzenia czy picia, to przy najbliższym zerkaniu na zegarek dostrzeżemy taki komunikat.

Pomysł na tą funkcję jest świetny, ponieważ gdy ktoś regularnie zapomina uzupełniać energię w czasie długich treningów, otrzyma wspaniałego asystenta. Niestety, pomocnik jest słabo wyszkolony i nie przykłada się do alertów. Odsuwając żarty na bok, zamysł mi się podoba, ale wykonanie jest słabe. Pozostawiłbym informację z alertem na wyświetlaczu do momentu ręcznego wciśnięcia przycisku, zmodyfikowałbym pojedynczą wibrację na krótką, ale intensywną serię, zaś jeden dźwięk na przynajmniej trzy głośne sygnały. Tylko taki alert ma sens! W skrócie: system FuelWise jest niepraktyczny i wymaga gruntownej zmiany w sferze komunikacji ze sportowcem.

Planowanie trasy z Komoot i nawigowanie (funkcje i wskazówki)

Platforma Komoot spodobała mi się, ponieważ umożliwia łatwe, szybkie, ale także dokładne zaplanowanie przygody w nieznanym terenie lub każdym innym, gdzie chcemy, aby zegarek Polar Grit X prowadził nas po wgranym śladzie GPS. W zasadzie już po kilkunastu sekundach tworzyłem swoją pierwszą trasę w ramach tej platformy. Serwis prezentuje m.in. pełny profil trasy, czyli dane dotyczące przewyższeń (zejścia, wejścia), dystans od konkretnych punktów oraz szacowany czas podróży oraz typ nawierzchni (naturalny, nieutwardzony, żwir, baton lub niezidentyfikowany). Zaplanowanie nawet mocno rozbudowanej trasy ze sporą liczbą punktów nie jest trudne.

Jeszcze łatwiejsze jest wgranie tych danych do zegarka. Oczywiście pomijam fakt, że najpierw trzeba posiadać konto w serwisie Komoot, które jest bezpłatne. Darmowe jest także odblokowanie jednego regionu, w ramach którego możemy tworzyć trasy i po prostu korzystać z serwisu. Region to konkretny obszar i mówiąc szczerze, myślałem, że jest to mały obszar tak, aby tylko trochę zapoznać się z możliwościami tej platformy. Mieszkam we Wrocławiu, więc odruchowo zaznaczyłem ten obszar. Wybierając jednak „Wrocław” dostałem nie tylko teren miasta, ale prawie 2/3 województwa dolnośląskiego. Taki obszar jest dla mnie w zupełności wystarczający. W przypadku chęci powiększenia obszaru Komoot – koszty nie są duże, ponieważ jest to kilkanaście dolarów rocznie. Następnie posiadając konto w serwisie Komoot należy odwiedzić platformę Polar Flow i tam przejść konfigurację umożliwiającą przesyłanie zaplanowanych tras do serwisu Flow, a później do Polar Grit X. W skrócie: proces polega na kilku kliknięciach, a całość po chwili jest już aktywna. Wgrywanie tras jest błyskawiczne i bezproblemowe.

Komoot i Polar Flow skonfigurowane, trasy zaplanowane i wgrane do pamięci urządzenia. Co dalej? Czy nawigacja po wgranym śladzie faktycznie jest precyzyjna i łatwa do ogarnięcia? Czy jestem zadowolony z informacji prezentowanych przez zegarek?

Napiszę od razu, ponieważ nie chcę tego przeciągać. Nawigacja po wgranym śladzie w zegarku Polar Grit X jest jego najsłabszą stroną. Przeprowadziłem kilka sesji, podczas których to zegarek prowadził mnie po najbliższej mojej okolicy, którą znam jak własną kieszeń. Zawsze się gubiłem i nie wiedziałem o co chodzi tej nawigacji, która wydaje z siebie komunikat „Nieprawidłowy kierunek”. W tym powyższym zdaniu powinno być przekleństwo, ale sami rozumiecie, że takich słów nie można używać. Przedstawię swoje zastrzeżenia w punktach, ponieważ tak będzie łatwiej i szybciej zrozumieć je osobie, która będzie to czytać.

1. Etap przygotowania polegający na stworzeniu trasy i wgraniu jej do zegarka jest perfekcyjnie przygotowany. Polar Flow i Komoot fajnie ze sobą współpracują, co widać po łatwości konfiguracji tych platform.

2. Nawigację po trasie rozpoczynamy od punktu startowego lub punktu na trasie. W znakomitej większości nie ma z tym problemu, ale raz mi się zdarzyło, że zegarek Polar Grit X nie mógł się doszukać punktu startowego, chociaż stałem dokładnie w jego miejscu. Doskonale wiedziałem, jak układa się cała trasa, więc gdy przez kilkanaście sekund zegarek nie był w stanie rozpocząć nawigacji, pomyślałem, że przebiegnę 50 metrów i być może sprzęt rozpocznie nawigację z dalszego punktu. Niestety nic takiego się nie wydarzyło, ponieważ przed rozpoczęciem aktywności wybrałem rozpoczęcie trasy z miejsca startowego. Straszna „lipa”, że działa to tak niepodważalnie. Moim zdaniem zegarek w tej opcji powinien dopuścić, że może się zdarzyć tak, że rozpoczniemy nawigację od dalszego punktu drogi i zezwolić na kontynuowanie aktywności. Można to łatwo wprowadzić jednym dodatkowym pytaniem, np. Czy chcesz rozpocząć nawigację od miejsca, w którym się znajdujesz? Klikasz – Tak – i rozpoczynasz aktywność. Wróciłem więc do miejsca startu ….W końcu, po chyba 10 minutach męczenia się zegarek zasygnalizował suche „Znaleziono punkt startowy”. Ucieszyłem się i czym prędzej pobiegłem dalej.

3. W czasie poruszania się po trasie mamy dostęp do sporej liczby informacji. Na wyświetlaczu mamy do dyspozycji… żartowałem. Na ekranie znajdziemy jedynie skąpe dane o dystansie jaki dzieli nas od miejsca końcowego, strzałkę informującą o tym, czy poruszamy się na trasie (obrazuje również kierunek poruszania się) oraz bliski zarys trasy. O brakach napiszę w kolejnym punkcie.

4. Oczywiście, że zszedłem z zaplanowanej trasy po to, żeby sprawdzić jak zareaguje na ten fakt zegarek. Niestety otrzymałem tylko jeden suchy komunikat „Nieprawidłowy kierunek”. Bez gromkich wibracji i dźwięków dających mi do myślenia. W lesie rozległo się jedno ciche „biiip”… Poruszając się w zupełnie inną stronę zegarek nie był zainteresowany, aby wystosować kolejny komunikat.

5. Ogromnym brakiem, ale nie jedynym jest niemożność przybliżania lub oddalania widoku, po to, żeby dostrzec całą lub sporą cześć trasy. Widzimy tylko najbliższy obcinek nie widząc tego, jak dalej będzie prowadzić trasa. Ten brak poważnie wpływa na to, że w momencie znacznego zboczenia z drogi, nie wiemy w jakim kierunku udać się, aby ponownie zawitać na naszą upragnioną trasę. Co prawda, jest strzałka w jakim kierunku powinniśmy się poruszać, ale zapoznanie się z trasą być może oświeciłoby nas, że znacznie lepiej będzie kontynuować bieg w przeciwnym kierunku, bo może odkryliśmy jakiś skrót. Jestem w ciężkim szoku, że mapy z trasą nie można przybliżać i oddalać. Mój szok potęguje to, że mapa w nawigacji ogranicza się jedynie do linii i strzałki. Myślałem, że Polar wkraczając w 2020 rok, skusi się na topograficzne mapy z licznymi detalami trasy i okolicy. Srogo się zawiodłem.

6. Załóżmy, że wszystko się układa po naszej myśli i biegniemy wgranym śladem. Nawigacja wskazuje nam drogę. Stosowane są wskazówki widoczne na górze ekranu. Najczęściej wskazówka zawiera oznaczenie, że droga po jakiej biegniemy za chwilę się rozchodzi i należy wybrać odpowiedni kierunek dalszej wędrówki. Podczas biegania taki sygnał otrzymujemy na 30 metrów przed zmianą kierunku. W momencie znalezienia się na rozwidleniu otrzymujemy jeszcze komunikat „Teraz”, który oznacza, że czas najwyższy na skorygowanie kierunku. Ta funkcja działa i nie mam do niej żadnych zastrzeżeń.

Poprzestanę na sześciu powyższych punktach, które w pełni przestawiają moje odczucia. Zbierając się do krótkiego podsumowania nawigacji w zegarku Polar Grit X chcę podkreślić to, że się zawiodłem. Nawigacja jest niestarannie przygotowana. Brak możliwości zoomu trasy. Brak bardziej zauważalnych alertów w momencie zejścia z trasy. Chciałbym, aby na ekranie nawigacji była informacja o profilu czekającej nas drogi (zejścia, wejścia). Dodałbym więcej informacji terenowych – rzeki, wzgórza, miejsca biwakowe, polany, szlaki turystyczne etc. Wiem, że teraz nie ma możliwości wgrania map topograficznych, ponieważ zegarek jest już gotowym produktem, ale absolutnie wypada dopracować tą funkcję. Nawigacja Polar Grit X w tym stanie jest bezużyteczna. Jest to ostra opinia, ale szczera i taka pozostanie.

Widżet pogodowy w Polar Grit X (omówienie + moje marzenia dotyczące nowych widżetów i funkcji)

Polar wprowadził widżet pogodowy, który umożliwia błyskawiczne zapoznanie się z prognozą pogody – godzinową, a także prognozą na dzień kolejny z dokładnością co 3 godziny i na dzień następny z dokładnością co 6 godzin. Powiem szczerze, że jest to przydana funkcja, która ułatwia planowanie aktywności fizycznej na świeżym powietrzu, ale również zapewnia dostęp do informacji pogodowych bez konieczności sięgania po telefon.

Prognoza pogody na dzień bieżący obejmuje szereg informacji: lokalizację, której dotyczy prognoza, dzień pobrania tych danych, temperaturę powietrza, temperaturę odczuwalną, możliwość występowania opadów, prędkość i kierunek wiatru oraz wilgotność. Brakuje mi tutaj tylko danych o wschodzie oraz zachodzie słońca! Takie dane będą szczególnie potrzebne osobom, które wybierają się w góry i chcą przemierzyć trasę oraz wrócić przed zachodem słońca.

Funkcja przypadła mi do gustu i często z niej korzystam. Nawet tak często, że mój ekran główny ustawiłem w pozycji prognozy pogody na najbliższe 2 godziny. Moim zdaniem to właśnie w rozbudowę widżetów powinien iść Polar. Fajnie, że dodano pogodę, ale nie poprzestałbym tylko na tym. Polar – czekam na płatności NFC, mapy topograficzne, możliwość słuchania muzyki z zegarka! To nie jest tak, że sportowcy na wysokim poziomie nie będą korzystać z tych udogodnień. Jeśli wykonać ankietę, to zapewne dla topowych sportowców na świecie najważniejsze będą rzetelny pomiar tętna, dokładny GPS, komfortowa obsługa sprzętu i możliwość analizy danych, ale to nie przekreśla innych przydatnych opcji. Czy moje marzenia się kiedyś ziszczą? (uśmiech).

Sen – Sleep Plus Stages oraz regeneracja – Nightly Recharge

Tak się złożyło, że niedawno zgłębiałem wiedzę dotyczącą snu i tego, jak niedobory snu wpływają na działanie organizmu. Liczne badania najlepszych uczelni i ośrodków naukowych na świecie udowadniają, że do jednych z najpoważniejszych następstw chronicznego braku snu można zaliczyć m.in. obniżoną odporność, zaburzenia gospodarki węglowodanowej, zwiększone ryzyko nadciśnienia tętniczego oraz wzrost masy ciała (źródło 1, źródło 2). Niedosypianie ma ogromny wpływ na regulację apetytu, gdyż jednocześnie obniżając stężenie hormonu sytości, zwiększa poziom greliny – hormonu głodu. Odpowiednia porcja snu to także kolosalna dawka regeneracji, oczywiście pod pewnymi warunkami m.in. tym, że potrzebujemy spać odpowiednio długo, głęboko i bez zakłóceń faz snu.

Polar wychodząc na przeciw potrzebom monitorowania regeneracji stosuje funkcję śledzenia regeneracji Nightly Recharge. Dzięki wskaźnikowi Nightly Recharge dowiemy się, jak każdej nocy zregenerował się nasz organizm po obciążeniach poprzedniego dnia. Status Nightly Recharge to rzetelna informacja oparta na dwóch elementach: jakości snu (status snu) oraz wskaźniku AUN, który informuje nas o tym, jak autonomiczny układ nerwowy uspokoił się podczas wczesnych faz snu. Oba wskaźniki są tworzone poprzez porównanie wyniku z ostatniej nocy ze średnimi wynikami z ostatnich 28 dni. Zegarek Polar Grit X automatycznie mierzy w nocy zarówno status snu, jak i status AUN. Należy przespać z zegarkiem przynajmniej trzy noce, aby otrzymać powyższe dane.

Jednym ze smaczków jakie serwuje nam zegarek Polar Grit X jest wspomniany status AUN. Ten wskaźnik informuje – jak już wspomniałem – o tym, na ile autonomiczny układ nerwowy uspokoił się podczas nocy. Skala ma zakres od -10 do +10. Status AUN jest wyliczany na podstawie pomiaru tętna, zmienności tętna i częstotliwości oddychania podczas mniej więcej pierwszych czterech godzin spania. Normalna wartość tętna dorosłego człowieka może wynosić od 40 do 100 ud./min. Często jednak jest tak, że to, co robiliśmy w ciągu dnia przekłada się na nasze tętno w nocy. Obciążenie psychiczne lub fizyczne, trening w późnych godzinach wieczornych, przeziębienie czy infekcja lub picie alkoholu mogą przełożyć się wzrost tętna we wczesnych godzinach snu. Wskaźnik AUN jest niepodważalną informacją o tym, jak nasz organizm wypoczął w trakcie godzin snu.

Sleep Plus Stages automatycznie monitoruje ilość i jakość snu oraz wskazuje, jak długo trwały jego poszczególne etapy. Długość snu i jego jakość są przedstawiane w postaci jednej wartości określanej jako wynik snu. Dzięki porównywaniu składowych wyniku snu możemy się dowiedzieć, które codzienne czynności wpływają na sen. Chodzi o wszystkie czynności, które obciążają nasz organizm w trakcie całego dnia i wpływają na sen. Czasami wystarczy tylko mała zmiana, która przyniesie ogromną poprawę snu, lepsze samopoczucie i większy poziom energii. Do takich małych zmian zaliczyć można, np. kładzenie się godzinę wcześniej, aby pospać dłużej czy nawet nie oglądanie telewizora tuż przed spaniem. Zegarek Polar Grit X rano prezentuje nasz wynik snu (od 1 do 100). Dodatkowych informacji dotyczących snu jest sporo, ponieważ otrzymujemy dostęp do faz snu (płytki sen, głęboki sen, sen REM) oraz wynik snu po jednej nocy, w tym informacje o rodzaju snu (ilość, stabilność, regeneracja). Doceniam wszystkie te informacje, ponieważ dają mi solidny fundament do oceny tego, czy trenuję z taką intensywnością jaką jest w stanie znieść mój organizm! Ważne jest, aby w długiej perspektywie czasu zmęczenie nie nawarstwiało się, zaś organizm otrzymywał odpowiednią dawkę odpoczynku.

Pomiar mocy biegowej na nadgarstku (bez dodatkowego sprzętu)

Zegarek Polar Grit X został wyposażony w niezwykle ciekawą funkcję – pomiar mocy biegowej z nadgarstka, bez dodatkowego sprzętu. Nie jest to premiera tej funkcji, ponieważ pierwszy taką opcję otrzymał już zegarek Polar Vantage V. Jest to więc drugi produkt marki Polar, który posiada możliwość pomiaru mocy na nadgarstku.Jest to wskaźnik mówiący nam o tym, jakie natężenie oraz jakie zmiany tego parametru notujemy podczas sesji biegowej. Co ważne, moc biegowa świetnie się sprawdza jako wskaźnik orientacyjny przy treningu interwałowym i podbiegach. Śledzenie tego parametru i jego wartości może udzielić nam kilku uzupełniających informacji. W dalszym ciągu wartość tętna jest numerem jeden, gdy wyciągamy wnioski, ale moc biegowa może te dane wzbogacić.

Obliczenia mocy biegowej są wykonywanie przy użyciu autorskiego algorytmu marki Polar na podstawie danych GPS i wskazań barometru. Ważnym elementem branym pod uwagę przy obliczaniu mocy biegowej jest masa ciała, więc warto zadbać o to, aby wprowadzona w zegarku wartość była aktualna. Polar używa mocy biegowej do obliczania obciążenia mięśni – jednego z parametrów funkcji Training Load Pro.

Na temat tej funkcji napisałem już spory materiał tekstowy oraz wspominałem o jej zaletach podczas recenzji modelu Vantage V. Ponadto polecam świetne wideo autorstwa marki Polar, które prezentuje możliwości i omawia działanie tej opcji. Osobom, które chcą zgłębić temat pozostawiam linki do materiałów.

Ćwiczenia oddechowe Serene (rozluźnij ciało i odpręż umysł)

Świat pędzi bez opamiętania, a wraz z nim my wszyscy. Trudno jest odezwać się od tego pędu, który nakręca spiralę dnia. Zaraz po przebudzeniu pędzimy do toalety, później do kuchni coś zjeść i naszykować wyprawkę do pracy. Wsiadamy w samochód i pędem jedziemy do firmy. Pracujemy ciężko, a gdy opuszczamy biuro myślimy tylko o posiłku i chwili relaksu. Czasami wystarcza czasu i sił na trening, który nas odpręży.

Podchodziłem sceptycznie do funkcji Serene, czyli ćwiczeń oddechowych prowadzonych przez zegarek. Uważałem, że nie będą mi one potrzebne i być może nie zadziałają na mnie tak, jakby sobie tego życzył Polar Grit X. Sceptycznie podchodząc do tej czynności włączyłem swoją pierwszą sesję oddychania Serene.

Powiem całkowicie szczerze, że nie sądziłem, jak dobrze prowadzi całą sesję zegarek Polar Grit X. Otrzymujemy wibracje, które nakierowują nas na poprawną częstotliwość oddychania. W ślad za wibracjami jest także animacja na wyświetlaczu zegarka. Przed ćwiczeniami zastanawiałem się, czy wytrzymam 3 minuty (tyle trwała pierwsza sesja) i się nie zanudzę. Zastanawiałem się także, jak należy ułożyć ręce, abym widział komendy zegarka. Wszystkie moje obawy odpłynęły po kilkunastu oddechach z Serene.

Formuła prowadzenia ćwiczeń oddechowych jest niebywale intuicyjna. Nie trzeba się stresować tym, że zegarek musi być w zasięgu wzroku. Wystarczą wibracje. Coś niesamowitego, jak takie ćwiczenia mogą relaksować! Jest to coś w rodzaju medytacji połączonej z nauką oddychania. Wsłuchujemy się w bicie własnego serca, we własne ciało. Myśli spowalniają i nie pędzą już tak przed siebie. Serene odpręża!

Po zaliczeniu ćwiczenia dostajemy informację o tym, jakie strefy uspokojenia udało się nam osiągnąć (ile czasu spędziliśmy w każdej z nich). Regularne uprawianie ćwiczeń oddechowych pomaga obniżać poziom stresu, poprawia jakość snu i zapewnia poprawę ogólnego samopoczucia. To naprawdę działa! Na terapię do Serene chodzę codziennie! (uśmiech). Świetna, dopracowana i przydatna opcja. Polar – moje gratulacje za opracowanie ćwiczeń oddechowych!

Codzienne wskazówki treningowe FitSpark

FitSpark oferuje gotowe plany sesji treningowych, które mają na celu rozwój naszej sportowej formy. Sesje treningowe zbudowane są z uwzględnieniem czterech informacji o użytkowniku zegarka Polar Grit X – Status Nightly Recharge, Status AUN, Status snu oraz Status obciążenia kardio. FitSpark codziennie przygotowuje od 2 do 4 propozycji sesji treningowych – jedną, która jest najbardziej dopasowana oraz od 1 do 3 innych opcji do wyboru.

Dla lepszego zobrazowania przygotowałem opis treningów polecanych mojej osobie. W dniu tworzenia tego fragmentu recenzji otrzymałem cztery propozycje sesji:

1. Trening obwodowy (pompki, wchodzenie na podwyższenie, brzuszki, kettlebell swing, ściąganie drążka, przysiady) – czas trwania: około 42 minut;2. Kalistenika regularna (przysiady, pompki, skłony tułowia, pompki w podporze tyłem, crunches) – czas trwania: około 23 minut;3. Trening interwałowy kardio (trening podzielony na 5 części, w których występują dwa dłuższe akcenty) – tętno: od 1 do 5 strefy, czas trwania: 54 minuty. Do tego treningu mogę ręcznie dodać przypomnienie o nawodnieniu;4. Długi trening kardio (sesja o stałym tempie w przedziale od 1 do 2 strefy tętna) – czas trwania: 1 h 31 min. Do tego treningu mogę ręcznie dodać przypomnienie o nawodnieniu lub/i przypomnienie o węglowodanach.

Powyższe przykłady treningów zostały przygotowane w oparciu o autorskie wyliczenia marki Polar. Według fińskiego producenta wykonanie jednego z tych treningów powinno pozytywnie zadziałać na mój organizm, a w dłuższej perspektywie czasu podnieść moją biegową formę. Ponadto wykonywanie ćwiczeń z każdej płaszczyzny– trening kardio, siłowy oraz uzupełniający – zagwarantuje, że wzmocnimy nie tylko mięśnie odpowiedzialne za bieganie, ale przede wszystkim zadbamy o optymalne wzmocnienie całego ciała. O sile sportowca decyduje bowiem najsłabszy i najmniej wytrenowany mięsień. Każdy maratończyk to potwierdzi. Z pomocą planów FitSpark zbudujemy solidne podstawy i będziemy sprawniejsi. Jak wygląda prowadzenie konkretnej sesji przez zegarek? Czy sprzęt pomaga, a może utrudnia wykonanie treningu? Jaki miłośnik aktywności fizycznej skorzysta z takich planów?

Zacznę od tego, że sesje są prowadzone niemal wzorowo! Mam tylko kilka subtelnych propozycji wprowadzenia pewnych udogodnień. Podczas pierwszych sesji biegowych -(Trening interwałowy kardio (punkt 3.) oraz Długi trening kardio (punkt 4.)) – zdziwiłem się, że wszystkie treningi są zbudowane tak rozsądnie. Zawierają dokładne instrukcje dotyczące poszczególnych etapów treningu. Treningi podzielono bardzo przytomnie na trzy główne etapy – rozgrzewkę, trening docelowy oraz schłodzenie. W trakcie wykonywania aktywności wspomaga naszą pracę specjalnie przygotowany ekran z informacją o czasie, jaki pozostał do końca konkretnego etapu oraz danymi o tętnie. W przypadku biegania są to ważne dane, które w zupełności wystarczają. Dodatkowo dostępne są pozostałe ekrany treningowe, więc możemy przełączać się pomiędzy widokami z dystansem, tętnem i jego zakresami, przewyższeniami itd.

Wybierając przykładowy trening kardio 1 h 31 minut, możemy dorzucić do niego przypomnienie o węglowodanach i/lub nawodnieniu. Ciekawe jest to, że Polar przewidział kilka scenariuszy. Do długich treningów możemy dodać powyższe alerty; do krótszych niż 60 minut, uda się nam podpiąć tylko powiadomienie o nawodnieniu, zaś w przypadku treningów trwających mniej lub około 30 minut nie ma tych opcji. Bardzo przytomnie, ponieważ komu przydadzą się żele energetyczne lub nawodnienie podczas tylko 20 minutowego biegu?

Sesje kardio są realizowane od 1 do 3 strefy tętna. Gdy podczas treningu wyjdziemy poza ten przedział dostaniemy uporczywe alerty oparte na sygnałach dźwiękowych i wibracjach. Nie ma opcji ich nie zauważenia, ponieważ są bardzo namolnie. Jest to genialna sprawa, ponieważ zakładając, że chcemy zrealizować ten konkretny trening zgodnie ze sztuką, to utrzymywanie się na odpowiednim poziomie intensywności (w odpowiednim zakresie tętna) jest kluczowe. Uporczywe alerty sprawdzają się również podczas wszystkich innych treningów FitSpark.

W tym miejscu dorzucę dygresję dotyczącą alertów. Polar Grit X jest najlepszym zegarkiem jaki testowałem pod względem umiejętności sygnalizowania użytkownikowi wykroczenia poza strefę tętna, strefę mocy czy prędkości/tempa. Dzięki funkcji ZoneLock możemy zablokować konkretny przedział naszej pracy i otrzymywać alerty, gdy wyjdziemy poza żądane parametry. O skuteczności alertów mówiłem w osobnym materiale wideo, gdzie wskazywałem, że tego typu informacje pomagają skuteczniej spalać tłuszcz. Alerty ułatwiają trening osobom początkującym, które chcą zredukować tkankę tłuszczową. Przydadzą się nie tylko tej grupie osób, ale także każdej, która chce wykonać trening oparty na tętnie/mocy/prędkości/tempie. Polar Grit X jest mistrzem w prowadzeniu użytkownika podczas takich treningów.

Wspominałem o subtelnych uwagach. Dotyczą one m.in. prowadzenia sesji w treningach siłowych oraz uzupełniających. Przed wyborem proponowanego treningu widać animacje przedstawiające konkretne ćwiczenie, np. przysiady, pompki w podporze tyłem, podnoszenie kettlebell, skłony tułowia czy wchodzenie na podwyższenie. Rewelacyjna jest dbałość o szczegóły na tym etapie FitSpark. Gdy nasz trening składa się z 5 ćwiczeń dostajemy pod każdym z nich wyczerpującą informację dotyczącą postawy ciała i tego, na co zwracać uwagę w trakcie wykonywania ćwiczenia.

Brakuje mi tej ruchomej animacji w trakcie wykonywania treningu. Zamiast tego jest suche: czas na skłony tułowia, wchodzenia na podwyższenie, podnoszenie kettlebell. Nie jest przeszkodą wykonać te ćwiczenia, gdy porządnie zapoznamy się z opisem całego treningu. Natomiast, gdy nie przyłożymy do tego odpowiedniej uwagi, suchy komunikat nie wystarczy. Miejsca na wyświetlaczu nie brakuje i myślę, że warto dodać tam animację (uśmiech).

Polar wskazuje, że pierwsza podpowiadana sesja treningowa jest najlepsza oraz, że kolejne to dodatkowe propozycje do wyboru. Cieszę się, że każdego dnia otrzymujemy po 4 opcje takich sesji. Zdarza się bowiem, że pierwsza lub dwie pierwsze są trochę oderwane od rzeczywistości, gdy popatrzeć na trening z ostatnich 24 godzin. Takim przykładem jest dzień, w trakcie którego wykonałem dwie sesje treningowe – 54-minutowy trening kardio zgodny z planem FitSpark oraz 65-minutowe wybieganie, podczas którego sprawdzałem kilka pozostałych opcji zegarka. Dwie takie sesje dość mocno mnie wyczerpały. Po zakończeniu drugiego treningu, otrzymałem propozycję ćwiczeń uzupełniających, które zawierały elementy rozciągania. Od razu widać, że to ma sens i cały mechanizm doboru sesji działa prawidłowo. Zastrzeżenia mam do dnia następnego, ponieważ po porannym przebudzeniu zobaczyłem, że treningiem na dziś jest kolejne długie wybieganie. Dwa razy dzień po dniu. Na takie coś absolutnie nie miałem mocy. Sięgnąłem więc po dalsze propozycje (trzeci i czwarty trening), które dotyczyły kalisteniki.

Jak widać, nie zawsze opcja pierwsza jest tą najwłaściwszą. Rozumiem, że algorytm firmy Polar działa w określony sposób i być może taka sesja miałaby rację bytu, ale wolałem wybrać inną opcję, która w mojej ocenie była lepsza od podpowiedzi fińskiej marki. Stąd dobrze, że dziennie dostajemy kilka opcji treningowych, z których zawsze coś jesteśmy w stanie dla siebie wybrać.

Jeszcze jedna drobna uwaga. Nie wszystkie ćwiczenia wykonamy w oparciu tylko o ciężar własnego ciała. Niekiedy zegarek Polar Grit X ujmuje w planie sesji treningowej ćwiczenie wymagające podnoszenia kettlebell czy sztangi. Realizacja tych treningów, gdy nie mamy dostępu do sprzętu mija się więc z celem.

Ostateczną konkluzją jest to, że FitSpark jest naprawdę dopracowaną opcją treningów, której najbliżej do wirtualnego trenera. FitSpark podpowiada, jakie treningi warto wykonać i wskazuje fakt, że aby być dobrym sportowcem ważne są podstawy – wzmacnianie całego ciała i budowanie ogólnej sprawności fizycznej. Jestem pod wrażeniem tego, jak sprawnie zegarek prowadzi sesje. Jedyne czego mi brakuje, to ponownej animacji ćwiczenia, w trakcie wykonywania treningu. Niewątpliwie FitSpark stanie się świetnym narzędziem treningowym dla osób zarówno początkujących, jak i dla tych miłośników aktywności fizycznej, którzy zaniedbują sprawność ogólną. Doświadczeni biegacze raczej nie będą korzystać z programu treningów FitSpark, ponieważ nie ma tam czegoś odkrywczego lub zaskakującego.

Jakość GPS w zegarku Polar Grit X (dokładność i wnioski)

Zegarek Polar Grit X pozwala korzystać z opcji: GPS+Glonass, GPS+Galileo, GPS+QZSS. Wszystkie treningi rejestrowałem dzięki tej pierwszej możliwości. GPS+Glonass w moim przypadku sprawdza się zarówno w czasie treningów miejskich, ale także w parkach czy lasach. Infrastruktura miejska dla tego urządzenia nie jest problemem. W zasadzie na ponad 30 zrealizowanych treningów, zastrzeżenia mam tylko do jednego, a konkretne mówiąc do krótkiego 100-metrowego odcinka, gdy biegłem tuż przy bloku wysokim na trzy piętra. Tylko w czasie tego treningu odczyt GPS+Glonass był dość słaby, ponieważ na dystansie 100 metrów przerzucało mnie z jednej strony jezdni na drugą. To było jedyne „negatywne” zdarzenie jakie zarejestrowałem w czasie wszystkich testowych biegów!

W zdecydowanej większości zapis lokalizacji GPS jest doskonały. Biegałem przy wysokich blokach, przy wrocławskiej iglicy zlokalizowanej przy ZOO, pod zadaszoną pergolą, po parkach czy lasach, wzdłuż szerokich ulic i pod betonowymi wiaduktami kolejowymi. W żadnej lokalizacji (pomijając wcześniej sygnalizowany błąd) zegarek nie odnotował problemów z oznaczeniem mojej trasy biegu. Wszelkie skrzyżowania, zakręty, trasy wyznaczone po parkowych alejkach wśród wysokich i gęsto rosnących drzew, były oznaczone z dużą starannością.

Nie zaobserwowałem niczego, co mogłoby wpływać negatywnie na jakość danych GPS. Dbając o aktualizację plików A-GPS nie traci się także czasu na początku treningu, wtedy gdy zegarek ustala naszą startową lokalizację. Regularne synchronizowanie zegarka z telefonem (przynajmniej raz na tydzień) daje to, że przy chęci rozpoczęcia treningu sprzęt już po kilku sekundach jest gotowy do akcji. Nie pamiętam takiego przypadku, abym musiał czekać kilkadziesiąt lub więcej sekund, aby Grit X ustalił moją lokalizację. W tej kwestii zegarek działa bez zarzutu.

Bieganie z Polar Grit X (ekrany treningowe, ustawienia, pauza, obsługa)

Odpowiednia wielkość, świetnie działające przyciski, czytelny i kolorowy wyświetlacz, lekkość konstrukcji, stabilność na nadgarstku – to poszukiwanie cechy wśród zegarków GPS, które przydają się podczas uprawiania większości sportów. W tym miejscu muszę przyznać rację wszystkim tym, którzy zakładali lub w dalszym ciągu zakładają, że Polar Grit X nie jest urządzeniem dobrym. Jest to szczera prawda. Zegarek Polar Grit X zachowuje się podczas treningu nie w sposób „dobry”, lecz genialny! Mam tutaj na myśli wyżej wymienione aspekty, bo nic nie zmieni mojego zdania odnośnie nawigacji czy przypomnienia o uzupełnieniu energii (uśmiech).

Przyciski są o idealnej wielkości, łatwo je wyczuć i dobrze się je wciska. W trakcie biegania wyświetlacz jest czytelny, ponieważ przedstawione na nim informacje są logicznie ułożone. Ponadto kolory takie jak zielony, pomarańczowy czy czerwony świetnie wspomagają odczytywanie danych i informują o tym, jak ciężko trenujemy. Zegarek Polar Grit X dopracowano także względem budowy – jest lekki, nie przesuwa się na nadgarstku, więc nie trzeba regulować urządzenia podczas biegu czy innej aktywności.

Polar Grit X możemy w szybki i przyjemny sposób konfigurować za pomocą platformy Polar Flow oraz aplikacji mobilnej. Profile sportowe pozwalają przygotować ekrany treningowe tak, aby dopasować zawarte na nich informacje pod nasze predyspozycje. Warto pamiętać, że na jednym ekranie treningowym możemy umieścić maksymalnie 4 pola z danymi. Takich zestawów może być maksymalnie 8, więc funkcjonuje spory zapas i możliwość swobodnego zaplanowania widoków treningowych. W momencie, kiedy na jednym takim ekranie treningowym umieścimy 4 pola z danymi, to wielkość liter oraz cyfr jest odpowiednia. Wystarczy tylko krótkie spojrzenie na wyświetlacz podczas biegu, aby odczytać dane.

Podczas wciśniętej pauzy w trakcie uprawiania aktywności fizycznej możemy zarządzać kilkoma ustawieniami zegarka. Do najważniejszych opcji należy sekcja oszczędzania energii, gdzie możemy ustawić częstotliwość zapisu danych GPS, pomiar tętna oraz podświetlanie ekranu. Interwały danych GPS są następujące: co 1 sekund, co 1 minuta, co 2 minuty lub brak zapisy. Pomiar tętna może być włączony lub wyłączony. Wygaszacz ekranu może zostać wyłączony lub włączony. Wszystkie te funkcje wpływają na zużycie energii, więc częściowe lub całkowite ich wyłączone wydłuża czas pracy zegarka.

Poza sekcją oszczędzania energii w czasie aktywnej pauzy możemy:– zmienić podświetlenie tarczy – włączone / wyłączone;– ustawić timer interwałów – na podstawie czasu lub dystansu;– skorzystać z odliczania czasu;– włączyć opcję powrót do miejsca startu.

Zegarek Polar Grit X możemy połączyć z naszymi ulubionymi sensorami oraz czujnikami. Kompatybilność urządzeń jest spora, ale opiera się wyłącznie na Bluetooth Smart (w zegarku nie ma łączności ANT+). Sprzęt posiada nadgarstkowy pomiar tętna, ale nic nie stoi na przeszkodzie, aby przełączyć się na nadajnik umieszczony na klatce piersiowej (np. Polar H10). Zmiana urządzenia do pomiaru tętna to nie jedyna opcja, ponieważ w grę wchodzą również: sensory kadencji, prędkości czy pomiaru mocy kolarskiej. Wystarczy wejść w ustawienia ogólne i wykonać prostą synchronizację.

Czas działania baterii

Czas działania: do 40 godzin w trybie treningowym (z włączonym GPS i pomiarem tętna z nadgarstka) lub do 4-5 dni w trybie zegarka, z włączonym całodobowym pomiarem tętna. Ponadto jest jeszcze opcja pomiaru tętna wyłącznie podczas snu– takie ustawienie wydłuża czas pracy zegarka do kilkunastu dni. Podczas uprawiania aktywności fizycznej możemy zmieniać funkcje sprzętu, aby wydłużyć czas pracy. Te opcje umożliwiają oszczędzanie energii po to, żeby sprzęt był w stanie rejestrować dane treningowe nawet do 100 godzin.

Moja osobista konfiguracja zegarka to włączony tylko nocny pomiar tętna, włączona komunikacja z telefonem w celach otrzymywania alertów, zaś podczas treningu korzystam z opcji do 40 godzin (aktywny pomiar tętna i GPS co 1 sekunda). W tej opcji wychodzi mi średnio, że ładuję zegarek raz na tydzień. Przy czterech godzinnych treningach biegowych w tygodniu. Uważam, że bateria mogłaby być mocniejsza, ale to przełożyłoby się na masę zegarka. Jeśli miałbym wybierać pomiędzy dłuższym czasem pracy a większą masą zegarka, to wolę pozostać przy tym, co aktualnie oferuje to urządzenie.

Cena Polar Grit X (plus niespodzianka dla czytelników)

Kiedy dowiedziałem się, że jego cena będzie wynosić 1939 złotych (cena w dniu premiery) to byłem w ciężkim szoku. Miałem wiedzę dotyczącą funkcji i zakładałem, że pierwotna kwota uderzy w widełki 2500-3000 złotych. Nie wiem, czy to pandemia skłoniła marketingowców marki Polar, aby zaproponować taką cenę, ale to zaowocowało dużym zainteresowaniem sportowców tym zegarkiem. Uważam, że cena jest bardzo dobra. Oczywiście jest to moja subiektywna ocena, ale bądźmy szczerzy, że taki sprzęt, z taką specyfikacją, u innych producentów kosztuje około 500-700 złotych więcej!

Czas na niespodziankę! Specjalny RABAT dla naszych czytelników! Wchodząc na stronę polar.com, zaznaczając zegarek Polar Grit X i przechodząc do koszyka z zamówieniem, można wprowadzić w polu: +dodaj kod rabatowy, nasze specjalne hasło: BIEGANIEUSKRZYDLA10

Wszystko z dużych liter. Jeśli kod nie zaskoczy, to należy spróbować jeszcze raz, ale nie kopiować hasła a wpisać je ręcznie! Powyższy kod rabatowy uprawia do zakupu zegarka Grit X z 10% upustem! Kod zacznie obowiązywać od 1 sierpnia 2020 roku!

Chciałbym podzielić się jeszcze z Wami informacją o stałym rabacie na pozostałe urządzenia – BIEGANIEUSKRZYDLA15, który uprawnia do zakupu z 15% upustem wszystkich urządzeń marki Polar, poza wspomnianym wyżej Grit X. Sprawdziłem, że po cenach na stronie polar.com i wpisaniu rabatu, uzyskane ceny są o kilkadziesiąt złotych niższe niż w dużych sieciach handlowych. Od teraz naprawdę w dobrych kwotach można zakupić m.in. Polar Vantage M i V, Polar Ignite, Polar M430, Polar V650, Polar M460, Polar H10, jak i wiele pozostałych urządzeń fińskiej marki.

Podsumowanie

Nasza ocena

Zakończyłem test zegarka Polar Grit X. Tak wysokiej oceny (9.6/10) nie przyznałem jeszcze żadnemu urządzeniu. Nie chodzi tylko o markę Polar, ale ogólnie. Wynik oszałamiający, ale pokazuje, że faktycznie ten sprzęt jest dopracowany, daje ogromną satysfakcję jego użytkownikowi i dostarcza precyzyjnych danych o tętnie i GPS! Do zalet należy dodać jeszcze m.in. design, dobrej klasy dotykowy i czytelny podczas sportu wyświetlacz, ekstremalnie wytrzymałą obudowę, kompatybilność ze standardowymi paskami 22 mm, wodoodporność klasy WR100, świetnie działające i intuicyjne przyciski! Funkcja Hill Splitter przykuła moją uwagę i zyskała uznanie. Pomiar tętna nie rozczarowuje – jest naprawdę dokładny i rzetelny. Ponadto nigdy nie doświadczyłem problemów z Precision Prime, np. dziury w wykresach tętna czy brak informacji o tętnie na wyświetlaczu zegarka. Inteligentny asystent uzupełniania energii FuelWise posiada tragiczne powiadomienia. Tragiczne! Takie same określenie przypiszę funkcji nawigowania. Kilka razy zagubiłem się na ulubionych trasach i nie rozumiałem komunikatów nawigacji. Planowanie trasy z serwisem Komoot jest przyjemne. Trasę można bardzo dokładnie przygotować i szybko wgrać do zegarka. Znacznie gorzej jest z nawigacją po śladzie GPS… Widżet pogodowy – super, że jest obecny, ale dodałbym do niego dane o wschodzie i zachodzie słońca. Sleep Plus Stages oraz Nightly Recharge bardzo mi się podobają! Ćwiczenia oddechowe Serene są genialnie dopracowane. Codzienne wskazówki treningowe FitSpark przydadzą się osobom początkującym. W skrócie: odstawiłem wszystkie inne moje zegarki, biegam tylko z Polar Grit X. To chyba najlepsza możliwa rekomendacja. Jeśli macie pytania, piszcie śmiało! Chętnie poznam Wasze opinie i zapoznam się z komentarzami! Zapraszam jeszcze do wideo!

Powiązane artykuły