Zgodnie z zapowiedzią, dzisiaj chciałbym napisać kilka słów na temat nowej funkcji, która pojawia się w samochodach francuskich. Mowa o Mirror Link, rozwiązaniu, które pozwala to, co znajduje się na ekranie smartfona, wyświetlić bezprzewodowo w samochodzie, na dużym ekranie głównym. Citroen nazwał tą funkcję Mirror Screen, czyli lustrzany ekran. Miałem okazji przetestować je w działaniu. Jak na pierwsze wdrożenie technologii jest całkiem dobrze, chociaż nie uniknięto kilku problemów.
Pomysł wydaje się genialny w swojej prostocie. Smartfon, połączony kablem USB (który okazji ładuje telefon) z samochodem, przy użyciu specjalnej aplikacji, wysyła obraz telefonu na ekran zamontowany w desce rozdzielczej a my cieszymy się wszystkim tym, co lubimy i znamy. Wszystkim? Jednak nie. Zależy to bowiem od producenta aplikacji. Cieszymy się? Prawie, bo na telefonie Samsung S3 rozwiązanie działało wooooolnoooooo. To nie jest prędkość, którą znamy i lubimy z telefonu. Odświeżaniu ekranu wcale nie jest takie płynne. Jednak kilka dni później oglądałem w działaniu Mirror Screen z telefonem Sony Xperia Z i było dużo lepiej.
Podstawowe funkcje, udostępniane przez MirrorLink to nawigacja, muzyka i połączenia telefoniczne, w tym zarządzanie kontaktami. Żeby połączyć się z samochodem, trzeba na dany smartfon ściągnąć aplikację Mirror Link. Po jej uruchomieniu, telefon zaproponuje jakie funkcje może prezentować na ekranie samochodu i co może działać w tym trybie. Korzystałem z telefonu przygotowanego przez Citroena, a tam nie było polskich aplikacji, które najbardziej interesują polskich kierowców, takich jak na przykład Yanosik, skutecznie chroniący portfel przed nadmiernym uszczupleniem na skutek działań Straży Miejskiej na przykład. Jest to aplikacja wręcz niezbędna na naszych drogach.
Tutaj chciałbym do Citroena (oraz innych producentów samochodów!) zaapelować – jak już dajecie możliwość pracy z Mirror Screen, to warto też zaprojektować miejsce na telefon, jak to genialnie zostało zrobione w nowym Citroenie Cactusie! Bo co z tego, że telefon mam podłączony kablem, jak muszę go wkładać w uchwyt na napoje, gdzie obija się na każdym bardziej dynamicznie branym zakręcie.
Kluczem do zabawy z Mirror Screen w czasie jazdy była więc nawigacja 3D. To co działo się na ekranie telefonu, wyświetlane było w samochodzie z mniej więcej półsekundowym opóźnieniem. Przedstawiciele Samsunga, których pytałem o przyczynę, powiedzieli, że wkrótce pojawi się nowa, znacznie ulepszona wersja MirrorLink na ich telefony i problem wolnego odświeżania powinien zniknąć.
Będąc już w Polsce miałem również okazję porozmawiać z przedstawicielami firmy Sony. Technologię MirrorLink znają od ponad roku, aplikacja została dopracowana i według nich, powinna działać o wiele szybciej, niż w przypadku aktualnej wersji dla Samsunga. MirrorLink korzysta bardzo intensywnie z procesora telefonu, dlatego wymaga mocnego (a więc i nowego) sprzętu.
Mirror Screen jest rozwiązaniem stosunkowo nowym i wymaga jeszcze dopracowania przez producentów. Zdarzyło się, że w czasie jazdy telefon komunikował problem z rozłączeniem bluetooth i nie potrafił automatycznie przywrócić połączenia z samochodem.
Rozwiązanie obsługuje między innymi wybrane modele telefonów z systemem Android (m.in. Samsung z modelami S3 i S4 mini, Sony, które ma chyba największą listę kompatybilnego sprzętu, mało znany z Androida w Polsce Panasonic) oraz Windows Mobile i Symbian (Nokia). Listę obsługiwanych telefonów sprawdzicie na stronie MirrorLink. Co do telefonów iPhone to Apple ma swój standard – rozpoczął właśnie promocję swojego rozwiązania CarPlay.
Podsumowując, Mirror Screen Citroena, to bardzo ciekawa propozycja dla wszystkich tych, którzy nie mogą żyć bez swojego smartfona. Jako nowy standard, opracowany przez zewnętrzną firmę niewątpliwie wymaga dopracowania i zwiększenia liczby obsługujących go urządzeń, ale w końcu się pojawił i mam nadzieję, że będzie rozwijany nadal.
Gorące wiadomości wprost na Twój e-mail
trzy razy w tygodniu, wprost do Twojej skrzynki