Loading...

Mi Watch Lite to najtańszy inteligentny zegarek od Xiaomi. Czy warto rozważyć jego zakup? [RECENZJA]

Mi Watch Lite to najtańszy inteligentny zegarek od Xiaomi. Czy warto rozważyć jego zakup? [RECENZJA]

Zobacz wideo Samsung Galaxy Z Fold 2 to futurystyczny gadżet dla nielicznych. Kosztuje fortunę Mi Watch Lite to najtańszy inteligentny zegarek od Xiaomi. Czy warto rozważyć jego zakup? [RECENZJA]

Xiaomi wypuściło Mi Watch Lite na polski rynek pod koniec 2020 roku i kilka miesięcy po tym, jak rynku pojawiła się najnowsza opaska chińskiego producenta - Mi Band 5. Teraz, po ponad miesiącu testów, przyszedł czas na pełną recenzję urządzenia.

REKLAMA

Wygląd i wygoda użytkowania

Pierwsze, co rzuca się w oczy to dość niewielkie wymiary urządzenia. Mi Watch Lite jest sporo mniejszy np. od Huawei’a Watch GT 2 Pro i lepiej przylega do nadgarstka niż Mi Band 5. Swoje robi również bardzo niewielka waga (35 g z paskiem), dzięki czemu szybko zapominamy o obecności nowego zegarka Xiaomi na ręku.

Czytaj także: Xiaomi Mi Band 5 to genialna opaska w rewelacyjnej cenie [TEST]

Kopertę smartwatcha wykonano z dobrej jakości tworzywa sztucznego w kolorze czarny. Z prawej strony znalazło się miejsce dla (metalowego) przycisku wielofunkcyjnego, a pod spodem ukryto skaner do pomiaru tętna oraz styki do ładowania zegarka.

Całość jest świetnie wykonana, chociaż zastrzeżenia mam do średniej jakości szkła ochraniającego ekran. Już po kilku dniach używania Mi Watcha Lite, znalazło się na nim kilka mniejszych i większych zarysowań. Warto więc zaopatrzyć się w folię, która będzie stanowić dodatkową ochronę.

Xiaomi Mi Watch Lite fot. BP

Ekran i sterowanie

Niestety tafla szkła to niejedyny element, na którym Xiaomi trochę przyoszczędziło. Na kompromis firma poszła również w przypadku ekranu, który wykonany jest w technologii LCD TFT, a nie AMOLED (jak np. w Mi Band 5).

Różnicę widać już na pierwszy rzut oka. Kolory wyświetlane na ekranie są trochę wyblakłe, a przy spoglądaniu na zegarek pod nawet niewielkim kątem, obraz ciemnieje, kolory stają się jeszcze bardziej wyprane, a czarne elementy interfejsu robią się szare (to typowe problemy paneli TFT). Prezentuje się to niestety dość słabo, dlatego szkoda, że Xiaomi nie postawiło tu na znacznie lepszej jakości wyświetlacz AMOLED.

Xiaomi Mi Watch Lite fot. BP

Mimo wszystko ekran zegarka spełnia swoją rolę. Niezależnie od warunków nie miałem żadnych problemów z odczytaniem godziny i powiadomień. Kwadratowy wyświetlacz o przekątnej 1,4 cala i rozdzielczości 320x320 pix nadaje się do tego celu bardzo dobrze. Jasność podświetlenia może być regulowana automatycznie, a jej zakres jest odpowiedni do codziennego użytkowania.

Warto wspomnieć, że w przeciwieństwie do Mi Banda 5, w przypadku Mi Watcha Lite mamy do dyspozycji fizyczny przycisk, który pozwala podświetlić tarczę zegarka oraz przejść do ekranu głównego. To spory plus, bo urządzenie nie aktywuje się przypadkowo przy każdym kontakcie z wodą (a ma to miejsce w inteligentnych opaskach chińskiego producenta).

System i możliwości zegarka

Nie tylko sterowanie, ale i możliwości Mi Watch Lite są zbliżone do tego, co oferują inteligentne opaski Xiaomi. Przesuwając palcem w prawo lub lewo przechodzimy do kolejnych widżetów wyświetlających najważniejsze informacje. Kliknięcie przycisku przenosi nas z kolei do listy aplikacji, których jest 18. Niestety kolejności ikon nie da się w żaden sposób zmienić.

Xiaomi Mi Watch Lite fot. BP

Większość opcji jest zbieżna z tym, co oferuje np. Mi Band 5. Mi Watch Lite pozwala m.in. na wykonanie jednego z 11 ćwiczeń, sterowanie muzyką, mierzenie tętna czy skorzystanie ze stopera, timera i budzika. Zegarek pokazuje ponadto dane dotyczące treningów, aktywności, pogody i umożliwia odczytywanie powiadomień. Dodatkowo Mi Watch Lite ma wbudowany kompas, barometr, pokazuje aktualną wysokość nad poziomem morza (niestety wskazania są dość niedokładne) i ma funkcję latarki (jej rolę pełni ekran wyświetlający kolor biały z maksymalną jasnością).

Istotną przewagą nad opaskami z serii Mi Band od Xiaomi są jednak znacznie szersze opcje odczytywania pomiarów i wprowadzania zmian w ustawieniach. Z poziomu zegarka sprawdzimy chociażby długość snu, zmienimy godzinę alarmu, a także wprowadzimy wiele istnych zmian w ustawieniach (np. godziny aktywności czy automatycznego wybudzania zegarka po podniesieniu ręki). W przypadku Mi Banda 5 do wprowadzania takich zmian konieczny jest smartfon z odpowiednią aplikacją, co jest dość uciążliwe.

Xiaomi Mi Watch Lite - przykładowe tarcze fot. BP

Czytaj także: Sony WH-1000XM4 - ciężko od słuchawek oczekiwać więcej [RECENZJA]

Aplikacja mobilna

O ile w przypadku opasek Xiaomi korzystamy z aplikacji mobilnej Mi Fit, tak zegarki (w tym Mi Watch Lite) łączą się z inną aplikacją - Xiaomi Wear. Obsługa apki jest dość intuicyjna i nie sprawia żadnych trudności. Szkoda tylko, że chiński producent wymaga instalowania osobnego programu do różnego typu urządzeń. W efekcie posiadając np. zegarek, wagę i szczoteczkę od Xiaomi musimy zainstalować aż trzy różne aplikacje (odpowiednio Xiaomi Wear, Mi Fit oraz Xiaomi Home).

Zrzuty ekranu z aplikacji Xiaomi Wear fot. zrzut ekranu

Wracając jednak do Xiaomi Wear warto wspomnieć, że aplikacja ma jedynie wspierać działanie zegarka i nie stanowi tak istotnego elementu, jak w przypadku opasek. Mi Watch Lite ma też wbudowany moduł GPS, dzięki czemu możemy rejestrować treningi w poziomu zegarka w ogóle zostawiając telefon w domu, co zapewne docenią miłośnicy biegania. Niestety Mi Watchem Lite nie da się płacić (nie ma tu nawet modułu NFC).

Jedyne do czego można się w Xiaomi Wear przyczepić to wskazania pomiarów dotyczących snu. Nie mogę zrozumieć, dlaczego aplikacja pokazuje czas snu podając w pierwszej kolejności liczbę minut, a dopiero później godzin (np. "7 min 6 godz." lub "58 min 7 godz."). To zupełnie nieintuicyjne, zwłaszcza że na ekranie zegarka kolejność jest odwrotna.

Zrzuty ekranu z aplikacji Xiaomi Wear fot. zrzut ekranu

Niestety to niejedyna wada dotycząca pomiarów snu, bo same pomiary są z kolei dość niedokładne. Nie dość, że zegarek w ogóle nie wykrywa krótkich drzemek i nie analizuje snu (nawet wielogodzinnego) w ciągu dnia, to jeszcze nie pokazuje faz REM. To zaskakujące, bo te opcje są obecne nawet w znacznie tańszym Mi Bandzie 5.

Co więcej, mierzenie snu w ogóle sprawia zegarkowi Mi Watch Lite spore problemy. Niejednokrotnie na wykresach dotyczących snu miałem pobudki, których w rzeczywistości nie było lub pomiary "urywały się" wczesnym rankiem, pomimo że ja spałem jeszcze 2 czy 3 godziny dłużej.

Pocieszeniem jest fakt, że wszystkie pozostałe opcje (poza wspomnianą wysokością n.p.m., jednak to można przeboleć) działają już bez zastrzeżeń.

Xiaomi Mi Watch Lite fot. BP

Bateria i czas działania

Pochwalić mogę za to czas działania na jednym ładowaniu. Mi Watch Lite został wyposażony w akumulator o pojemności 230 mAh, co - zdaniem producenta - wystarczać ma na maksymalnie 9 dni pracy. W rzeczywistości, gdy korzystamy z zegarka dość oszczędnie, faktycznie można liczyć na ok. 9-10 dni z dala od ładowarki. Natomiast, gdy często podświetlamy ekran, korzystamy z kompasu, latarki czy treningów z aktywnym modułem GPS, czas pracy spada do ok. 5-7 dni.

Konieczność ładowania inteligentnego zegarka co kilka dni nie jest moim zdaniem uciążliwe (choć część osób może się ze mną nie zgodzić) . Zwłaszcza, że proces ten trwa dość krótko. Energię uzupełniamy oczywiście dołączoną do zestawu ładowarką, w której należy umieścić urządzenie.

Xiaomi Mi Watch Lite fot. BP

Podsumowanie. Czy warto?

W mojej opinii, Xiaomi Mi Watch Lite nie jest pełnoprawnym smartwatchem, ale czymś w rodzaju opaski fitness na sterydach. Poza podstawowymi opcjami, które oferuje też np. Mi Band 5, mamy kilka dodatków, jak GPS, kompas itp., a także większe możliwości zmieniania ustawień i personalizacji urządzenia bez konieczności sięgania po telefon. Mamy też większy ekran, który pozwala na znacznie wygodniejszą obsługę.

Warto jednocześnie zauważyć, że (pomijając Mi Bandy) Mi Watch Lite to najtańsze urządzenie ubieralne w ofercie Xiaomi i jeden z najtańszych inteligentnych zegarków w ogóle. W polskich sklepach z elektroniką kupimy go obecnie za ok. 240-250 zł. To ok. 100 zł drożej, niż trzeba wydać na Mi Banda 5, jednak kwota ta nie jest wygórowana w porównaniu do możliwości, jakie oferuje zegarek.

Czytaj także: Hammer Explorer Pro - niezniszczalny smartfon z niezłą specyfikacją [RECENZJA]

Czy warto zatem dopłacić do Mi Watch Lite? Moim zdaniem tak, jeśli tylko potrzebujecie większego ekranu i nieco bardziej rozbudowanych możliwości niż w przypadku opaski fitness od Xiaomi, a także możecie pogodzić się z pewnymi niedociągnięciami, które w Mi Watch Lite są obecne. Jeśli jednak oczekujecie czegoś więcej, konieczne będzie rozejrzenie się za jednym z droższych urządzeń.

Powiązane artykuły