MACIEJ GRUSZCZYŃSKI• dawno temu
Partner materiału: Huawei
Jakość zdjęć zrobionych przez smartfon to dla wielu kluczowy czynnik podczas wyboru urządzenia. Z reguły jednak producenci właśnie na tym polu pozwalają sobie na oszczędności, gdy chcą dostarczyć na rynek urządzenie budżetowe, na które pozwolić będzie mógł sobie niemal każdy. I w tej kwestii zachodzi jednak rozwój i pozytywne zmiany, czego najlepszym przykładem jest w ostatnim czasie Huawei P smart2021.
Sojusz optyki i oprogramowania
Aby zrozumieć, skąd bierze się potencjał systemu kamer wykorzystywanych w Huawei P smart 2021, smartfonie, którzy wyceniony został przecież zaledwie na niecałe 700 zł, należy uwzględnić dwie kwestie. Pierwszą z nich jest rzecz jasna zastosowana optyka. Na tylnej obudowie urządzenia znalazły się aż cztery umiejscowione szeregowo obiektywy, z których każdy pełni inną funkcję. Główny aparat ma rozdzielczość 48 pikseli i przysłonę f/1.8 – można go uznać za fundament możliwości fotograficznych Huawei, ale to dopiero początek.
Producent zastosował bowiem także obiektyw umożliwiający wykonywanie zdjęć szerokokątnych o przysłonie f/2.4 (aby uruchomić tryb tele, wystarczy w aplikacji przesunąć suwak zoomu aplikacji poniżej pozycji 1.0). Ponadto w użyciu jest jeszcze dwumegapikselowy obiekty służący do wykonywania zdjęć marko o przysłonie f/2.4, który pozwala na uzyskanie ostrości przy odległości nawet 4 centymetrów dzielących smartfon od obiektu. Wisienką na torcie natomiast dwumegapikselowy obiektyw do pomiaru głębi o przysłonie f/2.4. Warto poświęcić mu szczególną uwagę, gdyż stanowi coś, czego zazwyczaj nie uświadczamy w smartfonach z tej półki cenowej.
Obiektyw głębi sprawdza się przede wszystkim w przypadku portretów oraz zdjęć pojedynczych obiektów z oddalonym tłem, a także w trybie macro. Przystępne cenowo smartfony posługują się dla efektu uzyskania rozmycia tła tanią sztuczką – aplikacje aparatu rozpoznają krawędzie obiektu, a na resztę zdjęcia nakładają rozmycie gaussowskie, co daje z reguły opłakane rezultaty. W przypadku Huawei P smart 2021 rozmycie jest jednak autentyczne, a nie generowane przez oprogramowanie, co daje naturalne i efektowne rezultaty. Widać je na umieszczonym powyżej zdjęciu świeczki. Warto także wspomnieć, że na przedzie znajduje się porządna 8-megapikselowa kamerka do selfie i wideorozmów o przysłonie f/2.0.
Jak to sprawuje się w praktyce? Tryb nocny urzeka
Same parametry to jedno, a praktyka to drugie. Jak już jednak wspomniano, optyka to zaledwie część potencjału. Jego uzupełnienie stanowi oprogramowanie preinstalowane na urządzeniu. Nie bez powodu bowiem na wysepce z aparatami znalazł się napis „AI QUAD CAMERA”. W przypadku Huawei P smart 2021 nie ma obaw, że cztery obiektywy o dobrej specyfikacji to tylko techniczne popisy, gdyż stoją za nimi jeszcze algorytmy głębokiego uczenia. Mechanizm działania jest następujący – w pierwszej kolejności specjalnie trenowane w tym celu oprogramowanie rozpoznaje na zdjęciu obiekt, np. kota, roślinę czy niebo, a następnie uruchamia jeden z preinstalowanych ustawień aparatu i filtrów, które uwydatniają kluczowe elementy. W przypadku zdjęć nieba możemy więc liczyć na podbicie głębi błękitów, samochody będą miały intensywniejsze i bardziej połyskliwe barwy itd.
Samo oprogramowanie ma wiele trybów, które uruchamiają się automatycznie, bądź też mogą być uruchamiane na żądanie użytkownika. Są to: tryb regulacji przysłony, tryb nocny portretowy, standardowy (tutaj warto uruchomić funkcję AI, która pozawala na automatyczne i inteligentne nałożenie wspomnianych efektów), tryb filmowy, tryb profesjonalny, w którym każdy parametr można dostosować ręcznie, tryb pozwalający na nagrywanie w zwolnionym tempie czy tryb panoramiczny.
To nie wszystko. Producent zapewnił także dostępność malowania światłem (chodzi rzecz jasna o długie naświetlania, które samo w sobie ma kilka podkategorii, m.in. tryb pozwalający na uchwycenie charakterystycznego efektu rozmycia reflektorów przejeżdżających samochodów), tryb HDR oraz kilka innych, pomniejszych. Jak widać, wybór jest ogromny i naprawdę są podstawy twierdzić, że oprogramowanie to jeden z filarów, który sprawia, że Huawei P smart 2021 można z czystym sumienie uznać za smartfon fotograficzny, a przecież mowa o urządzeniu kosztującym 699 zł.
Największe wrażenie robi jednak tryb nocny, który jest po prostu olśniewający. Jest to poniekąd tryb zbliżony do trybu HDR – smartfon wykonuje serię zdjęć o różnym balansie bieli i nasyceniu, a następnie łączy te fotografię w jedną, tak aby ciemnie miejsca były dobrze widoczne, a jasne mogły być jaśniejsze niż w rzeczywistości. Całość trwa raptem 2–3 sekundy, a efekty są fenomenalne. Niech zdjęcia mówią same za siebie:
W takiej cenie zdjęcia są niesamowite
Przyznam, że w przypadku Huawei P smart 2021 w kwestii zdjęć spodziewałem się kompromisów. Komponenty optyczne są kosztowne i to na nich producenci zazwyczaj starają się zaoszczędzić. Tym czasem w moje ręce wpadło urządzenie, które w niektórych przypadków nie ustępuje Huawei P30 Pro, którego jestem zadowolonym posiadaczem, a które w momencie zakupu kosztował bagatela 2,5–3 tys. zł. Model P smart 2021 pokazuje, że dziś za naprawdę rozsądną cenę można kupić urządzenie, które zawstydza systemem aparatów urządzenia kosztujące nawet dwu-, trzykrotnie więcej.
Partner materiału: Huawei