Podczas hucznej prezentacji Novy 9, czy to wśród dziennikarskiego briefingu czy też globalnej premiery, przedstawiciele Huaweia często określali tego smartfona mianem "flagowca Lite". Może to dziwić, a nawet bawić, lecz nie jest to wcale takie nieuzasadnione. Producent przekonuje, że Nova 9 robi zdjęcia na poziomie flagowców. I rzeczywiście telefon w tym segmencie radzi sobie nad wyraz dobrze, lecz nie zawsze i nie we wszystkich sytuacjach. Trzeba sobie jednak uczciwie powiedzieć, że zastosowanie flagowych komponentów w smartfonie, który nie jest z najwyższej półki cenowej, musi się odbyć kosztem innych specyfikacji.
Reklama
Huawei Nova 9 to innowacyjny aparat
Przedstawiciele Huaweia twierdzą, że Nova 9 został zaopatrzony w aparat na poziomie flagowców. Nie do końca się z tym zgodzę, choć smartfon rzeczywiście potrafi zrobić urodziwe zdjęcia i znalazło się w nim kilka ciekawych funkcji. Przede wszystkim Huawei przeszedł z konfiguracji RGGB na filtr RYYB. Może to wyglądać na pierwszy rzut oka na bardziej skomplikowane niż jest w rzeczywistości. Chiński producent po prostu zamienił zielone piksele na żółte. Ten zabieg, według oficjalnych danych, pozwolił na rejestrowanie o 40 proc. więcej światła niż w przypadku filtra RGGB. Jest to zauważalne podczas robienia zdjęć nocą lub po prostu przy słabym świetle.
Głównym aparatem jest obiektyw o rozdzielczości 50 MP Ultra Vision, który wyróżnia na tle konkurencji zastosowanie dużego sensora 1/1,56 cala. Jest on wspomagany przez matrycę ultra szerokokątną, macro i obiektyw do pomiaru głębi. Mamy tu zatem konfigurację czterech aparatów, gdy konkurencja zwykle oferuje o jeden mniej. Na jakość zdjęć nie wpływa tylko ilość megapikseli, lecz także ich rozmiar oraz algorytmy, które "upiększają" fotografie, już po zrobieniu zdjęcia.
Trzeba przyznać, że tym razem Huawei postanowił zastosować agresywne programy do obróbki obrazu. Widać to tylko przez chwilkę, gdy po zrobieniu zdjęcia przejdzie się bardzo szybko do galerii w celu sprawdzenia fotografii. Zdjęcie jest "mielone" przez kilka ułamków sekund przez algorytmy, by na koniec wypluć efekt końcowy, który jest znacznie lepszy niż to, co wcześniej mogliśmy zobaczyć w podglądzie. Zdjęcia zrobione Huaweiem Novą 9 oceniam bardzo pozytywnie, choć mogłyby nie przypaść do gustu osobom, którym bardziej zależy na "surkówkach", by samemu móc je później edytować. Tutaj końcowy efekt nie podlega negocjacjom, a za wszystko odpowiedzialne są algorytmy.
Huawei Nova 9 ekranem może konkurować z flagowcami
Huawei reklamuje głównie aparat Novy 9 i zwraca uwagę na jego możliwości. Dla mnie ciekawszy jest wyświetlacz, którego nie spodziewałbym się w telefonie z tej półki cenowej. Jestem fanem zaokrąglonych ekranów w smartfonach, dlatego wizualnie Nova 9 od razu przypadł mi do gustu. Oprócz o walory estetyczne, Huawei zadbał także o jakość. Smartfon został zaopatrzony w 6,57 calowy wyświetlacz OLED z częstotliwością odświeżania 120 Hz i próbkowaniem dotykowym 300 Hz. Do tego generuje ponad miliard barw. Jakością wyświetlanego obrazu Nova 9 nie ustępuje flagowcom.
Huawei Nova 9 to najładniejszy telefon na rynku?
Ciężko to jednoznacznie stwierdzić. Huawei Nova 9 zalicza się na pewno do smartfonów wyróżniających się estetyką na tle konkurencji. Oprócz wcześniej wspomnianego, zakrzywionego ekranu, stwórcy postarali się o aluminiową ramkę. Mile widziana byłaby z bardziej wytrzymałego metalu, lecz wtedy ciężej byłoby osiągnąć tak niską wagę. Huawei Nova 9 waży jedynie 175 gram. Jest również niesamowicie smukłym telefonem. Tył ma pokryty chropowatym tworzywem i w ciekawy sposób odbija światło, co na niebieskim egzemplarzu pozwala zobaczyć namiętny taniec fioletu, żółci a pod odpowiednim kątem również zieleni.
Choć o aparatach już pisałem, to warto jeszcze wspomnieć o wyspie, na której się one znajdują. Huawei w tym przypadku postawił na kształt dużej piguły. Niestety wystaje ona znacznie ponad poziom obudowy, przez co telefonem położonym na biurku chwieje, jak statkiem na wzburzonym morzu. Dołączone do modelu etui tylko w minimalnym stopniu zmniejsza to zjawisko.
Huawei Nova 9 - nadal ma problem z aplikacjami
Od maja 2019 roku Huaweia trawi nieustannie jeden i ten sam problem. Wraz ze znalezieniem się na amerykańskiej "entity list", chińska firma nie może implementować do swoich smartfonów usług Google. W związku z tym na ich urządzeniach brakuje wielu newralgicznych aplikacji. Choć Huawei prężnie rozwija swoje własne usługi mobilne i chwali się, że coraz więcej deweloperów współpracuje z ich platformą, nadal wybór aplikacji nie jest nawet zbliżony do oferowanego przez inne smartfony z Androidem.
Wyszukiwarka Petal jest wyspecjalizowana w znajdowaniu instalatorów aplikacji w formacie apk, dlatego możliwe jest pobranie Facebooka, Instagrama, Messengera i wielu innych. Nie jest to wygodne ani intuicyjne i może sprawiać niektórym osobom trudności. Nie ma też niestety gwarancji, że aplikacja pobrana w ten sposób będzie poprawnie działać. Niektóre z nich są tak mocno związane z usługami Google, że i tak nie będzie można z nich korzystać. Brakuje również wielu aplikacji bankowych. Inni producenci przyzwyczaili mnie do tego, że idąc do sklepu biorę tylko smartfona, bo mogę nim wygodnie zapłacić. To sprawiło, że podczas testowania Huaweia Novy 9 musiałem się raz wrócić po portfel.
Huawei musiał pójść na pewne ustępstwa
Jak już wcześniej wspominałem, postawienie na aparat i wyświetlacz z najwyższej półki w telefonie, który nie jest flagowcem, musiało odbyć się kosztem innych specyfikacji. Huawei Nova 9 nie posiada głośnika stereo, co niestety można wyraźnie usłyszeć. Dźwięk wydobywający się z urządzenia, jest cichy, płytki, łatwo można przysłonić otwór głośnika i sama jakość pozostawia wiele do życzenia.
Procesor Novy 9 również nie zachwyca. Huawei sięgnął po chipset ze średniej półki Qualcomm Snapdragon 778G. To kolejne ustępstwo, na jakie musiał pójść chiński producent. Co więcej, smartfon nie ma możliwości łączenia się z siecią 5G, pomimo tego, że moduł jest zintegrowany z wbudowanym procesorem.
Autorskie oprogramowanie Huaweia HarmonyOS nadal jest ekskluzywne dla chińskich posiadaczy smartfonów tego producenta. Choć system operacyjny trafił już do Europy w tabletach, to nadal jeszcze nie ukazał się na telefonach komórkowych. Huawei Nova 9 działa na Androidzie 11 z nakładką EMUI, choć na chińskim rynku telefon został wprowadzony już z HarmonyOS. Przedstawiciele Huaweia nie byli w stanie odpowiedzieć na pytanie, kiedy ich system będzie dostępny globalnie na smartfony.
Huawei Nova 9 - szybkie ładowanie i słaba bateria
Huawei Nova 9 został zaopatrzony w baterię o pojemności 4300 mAh, którą można naładować z maksymalną mocą 66W. Adapter 66W i kabel są dołączone do smartfona i od nowości znajdują się w pudełku. Telefon bardzo szybko ładuje się do pełna bez zbytniego nagrzewania.
Zastrzeżenia może budzić praca baterii. Z ogniwem o takiej pojemności, nowy smartfon powinien bez przeszkód działać dwa dni na jednym ładowaniu. Tutaj zdarzało się, że musiałem podłączać telefon w ciągu dnia, gdy intensywnie go używałem. Stan naładowania spadał bardzo szybko, zbyt szybko. Najprawdopodobniej winą można za to obarczyć algorytmy sterujące pracą baterii.
Huawei Nova 9 - dla kogo jest ten smartfon?
Huawei Nova 9 na pewno nie jest dla osób, które nie są obyte z elektroniką. Pobieranie aplikacji przez wyszukiwarkę Petal i instalowanie ich z pominięciem sklepu Google Play czasem wymaga kombinowania. Nie jest to też smartfon dla osób, które lubują się w chińczykach w bardziej przystępnych cenach ze specyfikacjami ze średniej półki. Cena 2299 zł w dniu premiery z pewnością skutecznie ich odstraszy. Huawei Nova 9 jest za to skierowany do osób, które potrzebują świetnego aparatu z jeszcze lepszy wyświetlaczem, lecz nie chcą wydawać kroci na flagowy telefon.